Z Antwerpii ruszyliśmy w drogę do Angermand, gdzie chcieliśmy zrobić niespodziankę Monice, bo miała imieniny 🙂

Wracając mieliśmy okazję widzieć jak zmieniają się kolory nieba – niestety nie na naszą korzyść 🙁

Udało nam się jeszcze dostać torcik  🙂

nasza młodzież dzielna pomagała w przygotowaniach 🙂

Fifka – piesek właścicieli – była bardzo grzeczna, chyba mnie troszkę polubiła 🙂

 

Dodaj komentarz