Dzisiaj wstaliśmy wcześnie rano, jak na wakacje – zjedliśmy śniadanko i wybraliśmy się rodzinnie na przejażdżkę do parku EVERGLADES.
Zaraz po wyjściu z auta „zaatakowała” nas chmara komarów. Poszliśmy do sklepu zakupić specyfik odstraszający komary i ruszyliśmy na piesze zwiedzanie. Jednak po takiej pogodzie z deszczami komary nas nie opuszczały, a zwierzęta pochowały się w bagnach. Widzieliśmy matkę małych aligatorów i jej małe 🙂
Zobaczyć też można było różne ptaki oraz małe jaszczurki oraz żółwie wodne 🙂
niektóre aligatory trzeba było dobrze wypatrzyć, ale daliśmy radę 🙂
Po spacerze wróciliśmy do auta i udaliśmy się na przejażdżkę AIRBOAT po bagnach Everglades. Przejażdżka była rewelacyjna – Indianin, który sterował przywoływał aligatory i karmił je, a my mogliśmy podziwiać je w ich naturalnym otoczeniu.
Zmęczeni pojechaliśmy na przekąskę kuchni meksykańskiej i do domu, bo czekał nas jeszcze ciekawy wieczór w gronie rodzinnym.