Z Nowego Tomyśla wyjeżdżaliśmy o 1:30. Do Berlina dojechaliśmy w 2h na szczęście bez żadnych problemów. Damian został mnie z Adrianem przy lotnisku i pojechał zostawić auto na parkingu i sam do nas dołączył. W domu Damian mógł wykonać odprawę natomiast nie otrzymaliśmy kart pokładowych, bo pokazywał się błąd. Na lotnisku mieliśmy czas i musieliśmy podejść do miłej Pani, która wydrukowała nam karty. Nie zwróciliśmy uwagi na to, że na Adriana karcie wydrukowały się czerwone S-ki, jak się potem okazało, został wytypowany do osobnej kontroli w Zurychu. Ja miałam pierwszy raz kontrolę ( „macankę”) na lotnisku w samym Berlinie 🙂
wylot z Berlina do Zurychu mieliśmy dopiero o 7:10 – ale w niczym to nam nie przeszkadzało.
Następnie z Zurychu byliśmy ok.9:00 i mieliśmy 1,5h na odszukanie gatu i odprawę na samolot do Las Vegas, który mieliśmy o 10:00, Na szczęście i tu obyło się bez problemów, choć trochę stresik był z Adriana osobną kontrolą, gdyż czas nam uciekał..
W samolocie do Vegas mieliśmy środkowe miejsca, dlatego nie będzie pięknych widoków z góry 🙁 Po dosyć długim locie ok.12 godzinnym , w Vegas byliśmy ( ich czasu ok.16:00, naszego 1:00, a przed nami jeszcze długi wieczór.
Las Vegas znajduje się w stanie Nevada, na środku pustyni Mojave. Miasto liczy 600 tysięcy mieszkańców. Około 50 milionów turystów odwiedza rocznie Las Vegas.W mieście, jedynym w kraju, zachęca się do uprawiania hazardu, a życie w nim budzi się o zmroku, dlatego Las Vegas nazywa się „Miastem Grzechów”. Już sama wizyta w kasynach jest atrakcją, ponieważ można poczuć się jak w filmie i spróbować swoich sił w niektórych grach. Jednak trzeba mieć ukończone 21 lat, aby wejść do kasyna.
Jednak są też i tacy co uważają je za miasto kiczu. To jak potraktujemy pobyt w Vegas zależy tylko od nas, czy warto być – pewnie tak, czy chce się wracać? To zależy czego oczekujemy.
W Las Vegas byliśmy już w 2017 roku – wtedy w całym składzie rodzinnym, gdyby ktoś chciał odświeżyć sobie naszą relację to znajduje się poniżej we wpisie
https://trips.wieczorek.computer/2017/06/21/dzien-9-williams-route-66-las-vegas/
W 2017 roku mieliśmy inną kolejność zwiedzania – co tym razem udało nam się zobaczyć – obejrzycie w naszej galerii.
Po wylądowaniu i odbiorze walizek poszliśmy odebrać zarezerwowane auto. Dostaliśmy prawie nowego Nissana Roque. Zapakowaliśmy walizki i pojechaliśmy na zakupy do
Walmart . Następnie musowy przystanek pod znak Las Vegas , gdzie czekaliśmy ok.30 minut w kolejce, żeby zrobić zdjęcie. Poniżej te z 2017.
Po odczekaniu na swoją kolej i zrobieniu kilku fotek, udaliśmy się do hotelu. Chłopaki jak zobaczyli basen z okna to postanowili z niego skorzystać tak na orzeźwienie po długim locie. Co zmieniło trochę nasze plany, ale cóż. Plany są po to, żeby je zmieniać 🙂
Żeby nadrobić czas zamówiliśmy Ubera i pojechaliśmy pod hotel Bellagio. Las Vegas nawet w świetle dzienny jest interesujące, natomiast po zmroku to inny „czas”. Jednym się podoba innym nie – oceńcie sami.
Las Vegas Nigt 2017
Treasure Island
The Venetian
Caesars Palace
Bellagio
Cosmopolitan
Tym razem zdecydowaliśmy się wjechać na mini wieżę Eiffla i zobaczyć z niej widok na najbardziej znaną ulicę The Strip.Bilet na osobę to koszt $28, ale inna perspektywa zobaczenie ulicy The Strip. Z wieży, na którą wjechaliśmy przeszkloną windą – mogliśmy podziwiać i za dnia i po zmroku Las Vegas i tym razem pokaz fontann przy hotelu Bellaggio widzieliśmy z góry.
w 2017 roku nocleg mieliśmy w teraźniejszym hotelu The Strait z pięknym widokiem na Las Vegas.
Obejmuje wieżę obserwacyjną o wysokości 1350,2 m, najwyższą w Stanach Zjednoczonych . Jest to również druga co do wysokości wieża obserwacyjna na półkuli zachodniej , ustępująca jedynie wieży CN Tower w Toronto w Ontario . Wieża jest zwieńczona skypodem , w którym znajduje się obrotowa restauracja , salony i tarasy widokowe. Na szczycie wieży znajduje się również kilka ekscytujących przejażdżek. U podstawy wieży znajduje się hotel i kasyno, a na terenie ośrodka znajduje się również salon wystawowy i centrum handlowe. Stratosphere znajduje się w granicach miasta przy Las Vegas Boulevard , na północ od Las Vegas Strip .
a takie widoki mogliśmy podziwiać w 2017.
Ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni, chcieliśmy zamówić Ubera na powrót do hotelu – tym razem z przebojami. GPS załapał inny punkt niż ten, w którym byliśmy i nie zdążyliśmy na Ubera, ale pieniądze zeszły 🙁 Zmęczeni i zdenerwowani pobłądziliśmy w zakamarkach The Strip i zdecydowaliśmy się wrócić pieszo do hotelu, a jak się potem okazało, to w ten wieczór na stadionie odbywał się mecz i akurat jak my tam dotarliśmy to mecz się skończył i tłumy ludzi wychodziły na ulicę.
Po dojściu pieszo bardzo męczącym marzyliśmy tylko o prysznicu i spaniu, dlatego ten wpis pojawia się z opóźnieniem.
Według danych z zegarka Damiana zrobiliśmy ok 23 km pieszo 🙂 Oj dało się odczuć.
Poniżej nasza galeria z dzisiejszego dnia 🙂
–