Tak jak wspomniałam wcześniej, Damian  nie był zadowolony ze zdjęć rakiet, więc dzisiaj wstał szybciej i pojechał 30km w jedną stronę, żeby ze spokojem zrobić nowe fotki.
Ja z Adrianem poleżeliśmy jeszcze godzinkę, a potem poszliśmy na śniadanie i czekaliśmy na Damiana. Dzisiaj czekała nas trasa ok.450 km.

tutaj jego galeria z dzisiaj 🙂

Naszym pierwszym przystaniem była omyłkowo Mission San Juan, a dopiero potem San Antonio Missions National Historical Park jest Narodowym Parkiem Historycznym i częścią światowego dziedzictwa UNESCO, chroniącym cztery z pięciu hiszpańskich misji granicznych w San Antonio w Teksasie, USA

Kolejnym Przystankiem miało być UTSA Institute of Texan Cultures FREE (kultura Texasu) – jednak okazało się, że jest tymczasowo zamknięte.

Dlatego zdecydowalismy się wjechać pod Tower of the Americas ( wstęp $20/os) oraz parking $20

https://www.toweroftheamericas.com/location/tower-of-the-americas/

Mielismy w planach podjechać do parku, żeby Adrian miał dodatkową frajdę, ale przy temperaturze 40 st. na pewno nie byłaby to frajda tylko męczarnia, więc pojechaliśmy do hotelu.

Yanaguana Garden at Hemisfair (park z atrakcjami dla dzieci i młodzieży)-    0,9 mili / 5 min    https://hemisfair.org/

 

Po zakwaterowaniu , przebraliśmy się i poszliśmy na basen. , tym razem nawet ja zdecydowałam się przy tym upale na wejście. Jak zrobiło się trochę chłodniej, wróciliśmy do hotelu.

Czekała nas jeszcze wieczorna trasa po San Antonio .

San Antonio -zostało nazwane ku czci św. Antoniego z Padwy, którego wspomnienie jest 13 czerwca, dzień w którym hiszpańska wyprawa zatrzymała się w tym miejscu, w 1691 roku. Założone jako misja hiszpańska i placówka kolonialna w 1718 roku

La Villita Historic Village

La Antorcha de la Amistad („Pochodnia Przyjaźni”)

San Antonio River Walk

Riverwalk Hotel San Antonio | The Emily Morgan Hotel

Tower Life Building

The Alamo

San Fernando Cathedral – gdzie trafiliśmy na wyświetlana iluminację na katedrze

San Antonio River Dam

San Antonio Rivalk – tam zatrzymaliśmy się na obiadokolacji, przy samej rzece. Super klimat, muzyka na żywo, zimna lemoniada/piwko – czego jeszcze potrzeba?

Poniżej nasza fotorelacja z dzisiejszego dnia 🙂 oraz zapraszam do cofnięcia się do wpisu z Sedony, została dodana galeria zdjeć z drona (dzień 4/24).

« z 9 »

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz