Po przylocie di Zurichu byliśmy strasznie zmęczeni długim lotem ok.11h, tym bardziej, że tym razem miejsca mieliśmy pomiędzy rodzinami z małymi, płaczącymi dziećmi. Jeden chłopczyk za mną jak się denerwował to kopał w moje siedzenie, nie było to nic przyjemnego – szkoda, że rodzice nie zwracali na to uwagi 🙁
Daliśmy radę – lot z Zurychu do Berlina trwał ok. godziny. Potem niespodzianka – na odbiór bagaży czekaliśmy ok.1h!!! Jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się tyle czekać, kiedyś musiał być ten pierwszy raz.
Przywitała nas deszczowa pogoda i 9st, do tego co mieliśmy jeszcze kilka godzin temu – aż nie chciało się wracać. Wszystko co dobre, szybko się kończy – szara rzeczywistość przed nami i powrót do normalności.
Dziękujemy, że oglądaliście nasz pobyt. Mam nadzieję, że było warto, bo nam Meksyk bardzo się spodobał 🙂
a tutaj pozostała galeria 🙂