Dzisiaj pospaliśmy sobie dłużej. Wyjechaliśmy dopiero o 10:00, nad Zalewem Solińskim byliśmy ok.10:30.

Najwyższą w Polsce tamę, która spiętrzyła wody Sanu i Solinki oraz dziesiątków mniejszych potoków wzniesiono w 8 lat.Dzięki temu powstał sztuczny zbiornik wodny o największej pojemności w Polsce, którego głębokość wynosi przy wysokich stanach wody nawet 63 m.Tak powstało jezioro ( Jezioro Solińskie), które na zawsze zmieniło geografię Bieszczadów – 22 km2 powierzchni przy bardzo skomplikowanej linii brzegowej.

Sama zapora to obiekt naprawdę imponujący. Jest żelbetonowy kolos o wysokości 8sm i długości 664 metrów o łamanym na kształt liter V przebiegu.  Jest to tzw. zapora typu ciężkiego, grawitacyjna – czyli jej ciężar skutecznie walczy z naporem wody. Korona zapory to droga wzdłuż całej długości budowli o szerokości 8 metrów, to najludniejszych deptak w Bieszczadach. Wnętrze zapory to niemal sam żelbeton. Kubatura zapory to 760 000 m3. W środku znajdują się jednak tunele serwisowe nazywane galeriami o łącznej długości 2,5 km. Dwa z tych tuneli są udostępnione turystom.

widoki z Tamy na Solinie.

          

po drugiej strony zapory, pełno straganów z pamiątkami oraz pomnik Zespołu Elektrowni Wodnych.

Plaża Solina – wydzielona część do kąpania to plaża kamienista. Spędziliśmy tam ok.2h, ale nie było chętnych do dłuższego leniuchowania.

Po odpoczynku na plaży czas na obiadek w bardzo fajne jrestauracji w kształcie statku „Santa Barbara”. Jedzenie dobre.

Z pełnymi „brzuszkami” udaliśmy się na rejs statkiem po Solinie. Bardzo piękne widoczki na tamę.

widok na plażę na cyplu w Polańczyku.

widok na hotel Arłamów

 

Jeszcze chwila relaksu i obowiązkowe fotki w Bramie Bieszczad 🙂

Po powrocie do Ostoi-jeszcze chwila relaksu na świeżym powietrzu. I tak dobiegł koniec dzisiejszego dnia 🙂

Jutro pogoda ma się pogorszyć.Zobaczymy jak to będzie .Mamy nadzieję, że jednak da się chociaż coś zwiedzić.

 

Dodaj komentarz